Leszek Szcząchor: „Dobry polityk to człowiek prawy a nie poprawny politycznie”
dodał: Wojtek,2016-09-30

Leszek Szcząchor: „Dobry polityk to człowiek prawy a nie poprawny politycznie”. Wywiad z kandydatem na radnego do Rady Miasta Ciechanów przeprowadził Jan Andrzej Kaluszkiewicz

 
Jestem Pan rodowitym ciechanowianinem. Gdzie się Pan wychował, chodził do szkoły?
 
Faktycznie, urodziłem się w Ciechanowie w 1963 roku. W latach szkolnych, (tych wczesnych), mieszkałem i wychowywałem się w Ciechanowie. Przez wiele lat mieszkałem na ul. Płońskiej. Do szkoły podstawowej uczęszczałem na ul. Orylskiej. Wtedy była to Szkoła Podstawowa nr 1 im. ZWM. Bardzo mile wspominam ten czas… To był inny czas, dużo można opowiadać. A potem było  LO im Z. Krasińskiego. Lata piękne dla mnie i przełomowe dla najnowszej historii Polski. Matura – maj 1981 r…
 
Jak wspomina Pan stary Ciechanów z lat młodości. Dużo się zmieniło? Czy na lepsze?
 
Ciechanów z lat mojej młodości wspominam bardzo dobrze i z nutką nostalgii… To był przełom lat 70-tych i 80-tych. Ciekawy czas -  czas, który można teraz już nazwać starym Ciechanowem. Takiego Ciechanowa już nie ma. A przecież to nie były takie odległe czasy. Zmieniło się faktycznie dużo i jakościowo bardzo gruntownie. Sumarycznie oczywiście na lepsze. Przyśpieszyło zarówno tempo życia w Ciechanowie jak i tempo zmian w naszym Mieście. Kto pamięta z młodego pokolenia: Kino „Nysa”, plac Kościuszki z postojem taksówek i okalającym go cementowym murkiem ? A może CPN lub Straż Pożarną, która była w dawnym Rynku a obecnie Placu Jana Pawła II ? Ciekawe, że tak mało wspominamy kolejkę wąskotorową, która przecież biegła przez cały Ciechanów i krzyżowała się min. z ulicą Płońską… A nieistniejące już zakłady pracy: Cukrownia, Fabryka Domów – Stolbud, VIS, Mleczarnia, Hortex… Ulica Warszawska wyglądała wtedy zupełnie inaczej… 
 
Podobno skończył Pan inne studia, pokrewne. Medycyna przyszła później. Dlaczego zdecydował się Pan zostać lekarzem?
 
Tak, bezpośrednio przed medycyną ukończyłam studia uniwersyteckie – biologię na Uniwersytecie Warszawskim. Czyli jestem również biologiem nie tylko lekarzem. Moim powołaniem okazała się być medycyna, zawód bardzo praktyczny. Im dłużej studiowałem biologię tym bardziej przekonywałem się do medycyny. Jednak poczułem, że nie tylko praca naukowa ale praktyczne niesienie pomocy ludziom chorym, w potrzebie może dać wielką życiową satysfakcję. Wykonywanie zawodu lekarza niesie za sobą wielkie spełnienie człowieka, który cieszy się tym , że może pomóc innym. W ten sposób może wykorzystać nabytą przez siebie wiedzę. To jest piękne i …trudne do opisania i wyrażenia.  
 
Jak przebiegała Pana kariera zawodowa? Specjalizował się Pan w medycynie rodzinnej, czy to spełnienie drogi zawodowej, zadowolony jest Pan z wyboru?
 
Moja „kariera” zawodowa,  jeżeli można tak określić moje zawodowe dokonania przebiegała  z początku bardzo nieprzewidywalnie. Odpowiadając jakby od końca pana pytania – to z „wyboru” jestem zadowolony.                                                                                                     
Ale to nie był wybór, w każdym razie to nie był do końca mój własny wybór. Zaraz po ukończonym stażu podyplomowym /w Szpitalu w Ciechanowie/ chciałem wybrać internę jako moją docelową specjalizację lekarską – niestety w naszym szpitalu wówczas nie można było specjalizować się w zakresie chorób wewnętrznych /brak było miejsc specjalizacyjnych/ natomiast można było podjąć specjalizację w kilku innych kierunkach.  Pośród nich była właśnie medycyna rodzinna ( wtedy szczególnie pożądana ponieważ była nowo wprowadzoną w Polsce specjalizacją ). Zdecydowałem się na specjalizację z medycyny rodzinnej także dlatego, że miała najwięcej wspólnego z interną. Specjalizowałem się na tzw. „długiej ścieżce” i to pierwszej w Polsce… Z perspektywy czasu minionego mogę stwierdzić, że specjalizacja ta daje także szerokie możliwości późniejszej pracy. I to takiej pracy o jakiej myślałem idąc na medycynę – pracę dla ludzi przeciętnych, zwykłych codziennych pacjentów , po prostu ludzi chorych i potrzebujących pomocy. Większość mojej pracy zawodowej spędziłem jako lekarz pierwszego kontaktu czyli lekarz rejonowy ( pracując w mieście jak i na wsi ). W tym czasie zawodowo również pracowałem w Pogotowiu Ratunkowym, dyżurując jako lekarz w zespołach wyjazdowych. A obecnie jeżdżę w zespołach NPL-u czyli tzw. nocnej pomocy lekarskiej. Ciekawe, że historia mojej pracy jakby „kołem się toczy” – nie zamierzałem tego ale powielam zawodowo losy mojego ojca, który będąc lekarzem wiele lat przepracował jako lekarz POZ w różnych wiejskich Ośrodkach Zdrowia. W moim życiu jak widać jest miejsce na przeznaczenie…
 
 
 
 
Od dawna interesuje się Pan polityką? Jakie są pana preferencje polityczne? 
 
To jest dopiero temat rzeka – na prawdziwy wywiad…  Zainteresowanie moje „polityką” było nie szczególne, wynikało po pierwsze z konieczności – w szkole średniej przedmiot Wiedza o społeczeństwie wymuszał śledzenie ówczesnej polityki zupełnie odmiennej /wtedy w realiach schyłkowego socjalizmu/. Po drugie z czystej ciekawości świata i chęci wiedzy co się w Polsce i na Świecie dzieje. Tak naprawdę poważnie zacząłem interesować się „polityką” od czasu studiów w Uniwersytecie Warszawskim. Wtedy otarłem się o nieco większą „politykę” a były to czasy przełomu w Polsce.  Powstała „Solidarność”, kruszył się socjalizm, stan wojenny, okres okrągłostołowy, „wolne” wybory, czerwiec 1989 roku… itd.   Moje preferencje polityczne ? Nie wiem czy to właściwe słowo. Jestem człowiekiem wierzącym i wiara w jedynego Boga stanowi główny wyznacznik mojego postępowania. W dziedzinie polityki nie może być inaczej… To trudne zadanie… Dlatego mój wybór jeżeli chodzi o partię mógł być tylko jeden. Jestem członkiem Prawicy Rzeczypospolitej, która od swoich członków wymaga otwarcie akceptacji światopoglądu chrześcijańskiego. Moje poglądy są tradycyjne, polskie, konserwatywne. W takich wartościach widzę dobrą przyszłość i możliwość rozwoju naszej Ojczyzny.
 
Czy zdecydowanie prawicowy polityk ma rację bytu w dzisiejszym, jakże swawolnym, liberalnym świecie?
 
Oczywiście ! Właśnie, że mamy taki czas to prawdziwie prawicowy polityk musi być takim „sumieniem” rozluźnionego, liberalnego świata. To właśnie wartości prawicowe, narodowe, chrześcijańskie ukazywane na co dzień przez odważnych i bezkompromisowych ludzi na wszystkich szczeblach organizacyjnych naszego życia społecznego pokazują do jak szkodliwych i zgubnych skutków doprowadza hołdowanie nieograniczonej niczym wolności i poprawności politycznej. Dobry polityk to człowiek prawy a nie poprawny politycznie. To proste i zarazem fundamentalne rozgraniczenie. Dlaczego mielibyśmy się bać takich poglądów?!!
 
Postanowił Pan wziąć udział w wyborach uzupełniających do Rady Miasta, dlaczego?
 
Dziękuję za pytanie, jest bardzo dobre. Dlaczego? No właśnie – może przyszedł taki czas, że powinienem kandydować ? Tak naprawdę to tylko po części jest to moja decyzja , po części wiele osób z kręgu moich znajomych i przyjaciół przekonywało mnie żebym spróbował sił i kandydował do Rady. Znają mnie i przekonali, że nadaję się do pracy w samorządzie miasta i mogę wnieść pewną świeżość i odmienność spojrzenia na wiele spraw… Poza tym jest to „walka” o mandat po radnym  z PiS-u, a więc warto zaangażować się aby ten mandat nadal był w posiadaniu kogoś kto reprezentuje „prawą stronę”….  
 
Prawo i Sprawiedliwość wygrało zdecydowanie wybory do Rady Miasta w 2014 roku. Jak Pan myśli, dlaczego ten sukces nie przekuł się w sukces polityczny? Dlaczego „duży tort” do podziału skłócił środowisko PiS-u?
 
Sytuacja w Ciechanowie jest faktycznie dziwna. Mamy wrażenie wszyscy jakoby PiS nie wygrał ale raczej przegrał wybory do Rady Miasta. Mimo teoretycznie większości mandatów, obsadzeniu „foteli” przewodniczącego i wiceprzewodniczącego Rady coś nie pozwala skutecznie, sprawnie i bez sensacji czy kłótni prowadzić spraw w samorządzie miasta?! Będąc nieco z boku widać wyraźnie , że skłócenie środowiska PiS-u w Radzie Miasta niczemu dobremu nie służy. Mamy do czynienia z paradoksem. Taka sytuacja, że w Ciechanowie jest 3  parlamentarzystów: 2 posłów i senator z ramienia PiS, większość w Radzie z przewodniczącymi powinna dawać komfort w prowadzeniu spraw w miejskim samorządzie – a tak nie jest… Może faktycznie to magia zbyt dużego „tortu”. Proszę pomyśleć – gdy PiS był opozycją w latach poprzednich – mógł tylko marzyć o takim układzie sił po wyborach. Stało się no i jest problem…
 
Z czym Pan pójdzie do wyborów? Co jest najważniejsze w mieście? Czym może pochwalić się Ciechanów, a co nie jest powodem do dumy?
 
Trudno mówić o jakimś głównym haśle przewodnim moim w tych wyborach. Wybory te są specyficzne, ponieważ mają miejsce w połowie zwyczajowej kadencji Rady i są wyborami uzupełniającymi w miejsce wakatu po radnym, który z racji objętego stanowiska musiał zrezygnować z mandatu.
Głównym problemem dla mnie jest brak komunikacji radnych z ich wyborcami ( już po dokonanym przez nich wyborze). Uważam, że właśnie radny, który jest reprezentantem swoich wyborców w Radzie Miasta powinien znać poglądy i stanowisko wyborców, mieszkańców danego osiedla czy dzielnicy w konkretnej sprawie – aby móc głosować zgodnie z ich wolą /wolą większości/. Dlatego chcę obiecać moim przyszłym wyborcom, że będę starać się aby mogły odbywać się spotkania radnego (np. mojej osoby) z mieszkańcami mojego okręgu wyborczego – żebym mógł poznać ich zdanie lub ich problemy, z którymi się spotykają na co dzień.
Druga część pytania jest trudniejsza , dotycząca problemów całego Ciechanowa. Długo i dużo można by dyskutować… Ciechanów na pewno ma własne specyficzne problemy. Będąc radnym na pewno trzeba podejmować decyzje dotyczące mieszkańców całego miasta. Radny powinien mieć na uwadze zawsze dobro ogółu. To może być trudne , jak pogodzić różne czasem sprzeczne interesy ( co jest dobre dla dzielnicy lub jakiejś grupy mieszkańców nie zawsze musi być dobre dla całego miasta ).
Pozwolę sobie na ocenę , bardzo ogólnej natury. Uważam, że Ciechanów jako miasto „nie grzeszy urodą”. Jako aglomeracja miejska funkcjonuje i rozwija się bardzo chaotycznie, jakby bez perspektywicznego planu dalszego rozwoju. Może należałoby pomyśleć o nadaniu planu dalszemu rozwojowi naszego Miasta?! 
A do wyborów staję z planem, który zawiera się w 3 słowach: pracowitość +, fachowość +, uczciwość + .
 
Leszek Szcząchor – kandydat na radnego w wyborach uzupełniających do Rady Miasta Ciechanów 2016.
 
Rozmawiał: Jan Andrzej Kaluszkiewicz
 
 
 
 
 
Materiał wyborczy KWW Nasz Ciechanów
 


powrót

Segreguj odpady i odbieraj nagrody!
W Ciechanowie przeprowadzony zostanie innowacyjny Program Pilotażowy Systemu Indywidualnej Segregacji Odpadów. Jest to autorskie rozwiązanie Grupy T4B mającej swoje biuro…
Ciechanowska Gala Sportu: stypendia, nagrody, wyniki plebiscytu
Miasto zorganizowało Ciechanowską Galę Sportu, skierowaną do lokalnych środowisk sportowych. W uroczysty sposób docenione zostały młode talenty oraz doświadczeni zawodnicy i trenerzy

czytaj więcej
Jakie zainteresowania wpisać do swojego CV?
Po uzupełnieniu CV o doświadczenie zawodowe, wykształcenie i umiejętności pora na przedstawienie swoich zainteresowań. Niektórzy zupełnie rezygnują z tej rubryki, a szkoda – bowiem…

czytaj więcej
Jakie umiejętności warto wpisać do CV?
Wiele osób staje przed problemem - co wpisać w rubrykę "umiejętności" podczas pisania CV? Na co zwróci uwagę pracodawca, co go zachwyci, a czego lepiej nie wpisywać? Co jeszcze…

czytaj więcej

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

REKLAMA

ZAPROSZENIA


Uniwersytet Trzeciego Wieku
 Aerobik, język angielski, język niemiecki, Nordic Walking, zajęcia ruchowe, basen i inne zajęcia. Szczegóły znajdą Państwo w COEK Studio mieszczącym…

Reklama

najnowsze ogłoszenia

Reklama

kalendarz imprez


<< 08 czerwca 2023 >>

Nd Pn Wt Śr Cz Pt Sb
01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30

Reklama

sonda

Odwiedziłem już restaurację McDonald's w Ciechanowie
TAK
NIE
Nie chodzę do takich restauracji

reklama


KONTAKT:

Telefon:
736 223 031
email: redakcja@ciechanowonline.pl